Dzisiaj biorę na warsztat kolejną już książkę od Grega w twardej, żółtej oprawie. Tym razem jest to dzieło Ignacego Krasickiego zwane Wybór bajek i satyr. Co o nim sądzę?
Zacznijmy od kwestii technicznych – książka ma ledwie 64 strony, a jeśli odliczymy od tego omówienie napisane przez polonistów, to zaledwie 44. Osobiście uważam, że skoro jest to takie cienkie, to wydawnictwo mogło pójść na całość i opublikować znacznie więcej owych bajek i satyr. Możliwe, że umieszczono tutaj tylko absolutne minimum niezbędne na lekcjach języka polskiego, ale można było jednak przedrukować więcej rzeczy. Tak 100 stron to minimum, naprawdę, nie trzeba było się ograniczać. To pierwszy minus tej publikacji.
Bajki i satyry pisane są wierszem. Najczęściej dotyczą zwierząt, które symbolizują ludzkie cechy i przywary, są też bardzo często krótkie – aż nazbyt jak na mój gust, już abstrahując od pobieżności publikacji jako takiej.
Mój największy jednak problem z ową publikacją jest taki, że… no cóż, nie objawia ona nam żadnej prawdy o rzeczywistości, której sami byśmy wcześniej nie znali. Fakty są takie, że autor próbował być mądry i coś powiedzieć o rzeczywistości – ale wyszły mu same truizmy znane każdemu innemu człowiekowi. Jestem świadom, że ujęcie ich w rymowaną, poetycką formę nie każdemu by się udało i to być może należy pochwalić – ale skoro przekaz jest aż nazbyt oczywisty, to obawiam się, że mamy do czynienia z przerostem formy nad treścią.
Znaczy, gdy czytam np.: Samanthę Shannon lub – zwłaszcza – Brandona Sandersona, to często sobie myślę nie tylko o fajnej akcji ich książek, ale także o tym, że jest w nich pewna mądrość życiowa i o świecie, której sam nie mógłbym dosięgnąć bez interakcji z owym pisarstwem. I nie ukrywam, że bardzo to sobie cenię. Tutaj natomiast… no cóż, czegoś takiego nie ma. A powinno być, uważam, skoro Krasicki jest w kanonie lektur.
Czy Wybór bajek i satyr mi się podobał? Niestety, ale nie. Książka jest miniaturowych rozmiarów, jak i większość wierszy, które w sobie zawiera. Mądrości nie objawiono mi absolutnie żadnych, traktuję więc to tylko jako zbiór rymowanek, coś, co może zachwyci dziecko, ale raczej nie dorosłego człowieka. Ogólnie ten wolumin ani mnie nie grzeje, ani mnie nie ziębi, ale mam wrażenie zmarnowanego potencjału. Obawiam się, że trzeba czegoś więcej niż zachwyt naukowców-literaturoznawców, by dana literatura była dobra. W tym przypadku otrzymaliśmy wybitną przeciętność.

DANE O KSIĄŻCE:
Tytuł: Wybór bajek i satyr
Autor: Ignacy Krasicki
Stron: 64
Wydawnictwo: Greg
Rok: 2020
Oprawa: twarda